www.swiatinnyniznasz.fora.pl

Elena · Wysłany: Pią 15:50, 11 Mar 2011 Temat postu:

Zaczęłam się śmiać. - Leah, ile jest wilków w tych okolicach ? -

Leah · Wysłany: Pią 15:54, 11 Mar 2011 Temat postu:

-Emm ... - zatkało mnie jej pytanie - Setki ? - powiedziałam niepewnie . Olo zawył .

Elena · Wysłany: Pią 15:55, 11 Mar 2011 Temat postu:

' Robi się ciekawie ' pomyślałam. Mówiąc to usiadłam na kamieniu.

Amitiel · Wysłany: Pią 15:56, 11 Mar 2011 Temat postu:

Skoczyła tylko wzrokiem patrząc jak jeden z wilków znika w lesie. 4 Gotowały się już do walki. Będzie ciężko ale zawsze dawała sobie radę. Amitiel była młoda. To prawda ale była dobrom wojowniczką. No tak jeszcze towarzyska pogawędka. A może tak herbaty. Przemkneło jej rzpez myśl. jednak zaraz zreflektowała się zę dwie dziewczyny czytają w myślach. Amitiel zaczęła mówić w myslach dziwne rzeczy w niezrozumiałym dla nikogo języku. Co to było. Plany obrony ataku?> Bardzo mozliwe...

Stefan · Wysłany: Pią 15:57, 11 Mar 2011 Temat postu:

-I teraz panienka będzie siedziała? -powiedziałem do Eleny. Nagle odwróciłem wzrok od pięknej wampirzycy i moim oczom rzuciły się 3 dostojne, wielkie wilki. Były tak masywne, że przeszedł mnie dreszcz.

Elena · Wysłany: Pią 15:58, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Zapowiada się długa walka, więc .. - Nie dokończyłam , a uśmiechnęłam się tajemniczo.

Leah · Wysłany: Pią 15:59, 11 Mar 2011 Temat postu:

Zaśmiałam się - Nie bój się, to nasi ! - powiedziałam do brata . Nagle odwróciłam siew stronę Amitiel . Zawiał wiatr , a moje oczy zrobiły się czerwone . Pogawędka o herbatce mnie wkurzyła . Nowoprzybyłe wilki zaczęły warczeć i skakać w gotowości .

Amitiel · Wysłany: Pią 16:02, 11 Mar 2011 Temat postu:

Czemu zawsze wszyscy z góry obstawiają że Amitiel przegra? A no jasne. No bo przecież takie małe chuchrowate niby bez silne to nie umie walczyć. No to zaraz zmienimy stereotypy. Wampirzyca spojrzała na Stefana i Elenę a potem zatrzymała wzrok na Leah. Jednak zaraz zamknęła swoje czarne oczy i stała bez ruchu. Skupiajac się na oddychaniu. Mhym co racja to racja będzie walka ale czy długa to się jeszcze okaże. Otworzyła oczy i przymróżyła je lekko. Jak pozabija kilka wilków to trodno. Ona nie chciała na poczatku walczyć.

Leah · Wysłany: Pią 16:07, 11 Mar 2011 Temat postu:

Skinęłam głową ponownie . Był to znak, który oznaczał komendę . 4 wilki wyszły z szeregu . Były bardzo masywne, zwinne i szybkie . - Kupiłaś już vanish do podłóg ? Przyda się do twojego brudnego ryja po tej walce, bo do szmat niestety nie wyproukowali . Moi 2 przyjaciele ruszyli . Były to jedne z masywniejszych . Szły powolnym krokiem . Amitiel posuwała się do tyłu .

Amitiel · Wysłany: Pią 16:10, 11 Mar 2011 Temat postu:

Puściła tę uwagę mimo uszu. Nie mogła sobie pozwolić na rozproszenie uwagi. Myślała o oddechu. Spokojny miarowy płytki. Nie mogła stracić za szybko energi. Dobra. Schyliła się jej dłonie znajdowały sie mniej więcej na wysokość ud. Spokojnie nie za szybko. W odpowiednim momencie. W sercu Amitiel pojawił się strach. Jednak starała się go stłumić. W jej głowie ukazały się obrazy bitew jakie już przeszła. Da rade musi dać.

Elena · Wysłany: Pią 16:12, 11 Mar 2011 Temat postu:

Przyglądałam się Amitiel, następnie przeniosłam wzrok na Leah.

Stefan · Wysłany: Pią 16:14, 11 Mar 2011 Temat postu:

Po uśmiechu Leah można było się domyślić o co chodzi. -obleciał cię strach, złociutka? -powiedziałem. Spojrzałem na Elenę. Kiedy nasze spojrzenia sie zetchnely szybko odwrociłem wzrok

Amitiel · Wysłany: Pią 16:17, 11 Mar 2011 Temat postu:

Zero gwałtownych ruchów Spokojnie nie spieszymy się. Mamy czas.
-Raz,dwa Amitiel w planach Cię ma ...
Trzy,cztery zarygluj drzwi ...
Pięć,sześć za krzyż chwyć ...
Siedem,osiem nie kładź że się ...
Dziewięć,dziesięć nie śpij więcej ...
Zaczęła sobie mówić pod nosem. Jaki był tego cel raczej żaden. Strach nie jest niczym złym jeśli się go umie wykorzystać. Jednak nienawistne spojrzenie poleciało w stronę Stefana. Ona nie jest złociutka a już napeno nie dla niego.

Elena · Wysłany: Pią 16:17, 11 Mar 2011 Temat postu:

- em- . Nic więcej nie powiedziałam. Czekałam co , będzie dalej . Amitiel poradzi sobie?

Amitiel · Wysłany: Pią 16:21, 11 Mar 2011 Temat postu:

Nagle jak gdyby nigdy nic wyprostowała się jak struna. Prawa noga wysunięta do przodu lewa z tyłu. Pewnie stała na nogach. Nie raz stosowała tą taktykę. Wiedziała ze nie może uciekać bo to było by nie tylko nie honorowe ale i bez sensu. Oddychała przez nos. Płytko i szybko. W rytm bijącego serca. Uważnie przyglądała się 4 wilkom. Zrobiło się zimno nie tyle co zimno ale nieprzyjemnie zimno. Czysta nienawiść i zło otaczały postać młodej wampirzycy.