www.swiatinnyniznasz.fora.pl

Uśmiechnęłam się pod nosem. Spościłem zrok na ziemie.
- Co?... Jakie masz zgolnosć? -Zapytałem

Uważnie obserwowałem jej ruchy.
-Rozumiem. -Stwierdziłem.

Podałem jej adres. Po chwili zapytałem.
- Ile masz lat? -Tak od z ciekawość.

Co tu dużo mówić. Duży renesansowy dom.

- Jasne. -Pokiwałem głową.

- U mnie jest wolny. -Stwierdziłem patrząc na nią.

Usmiechnęłem sie.
- Ja gdzieżbym śmiał.

-Doprawdy.... -Oparłem sie o naglobek.

Spojrzałem na nia z góry była odemnie o wiele niższa.
- W sumie to przechodziłem. -Powiedziałem.
- A ty.. nie powinnaś sama tutaj chodzic. -Dodałem.

Vhredny.. -Powiedziałem kłaniając sie lekko. Tak to już jest jak ci od dziedziństwa wpajają maniery.

Przyszedłem rozglądając się na boki. Zauważyłem wampirzyce. Przyjrzałem jej się.
- Witam. -Powiedziałem.

- Widziałem co potrafi. A no faktycznie Amitiel mi coś o tym mówiła. Miałeś rozharatane całe gardło i to kiedy spałeś. -Stwierdziłem.

- O właśnie dlatego mam tu z wami siedzieć. -Powiedziałem wstając z kanapy.
- Ty zaraz mu się rzucisz do gardła a ty nie zdążysz uciec. -Stwierdziłem.
- Ale będziecie sobie skakać do gardeł jak Va ...

Zaśmiałem się ironicznie.
- Pozory mylą. Jeśli dostanie ataku agresji to koniec. Zabija i niszczy wszystko na swojej drodze. A to ze jest mieszańcem tego jej nie ułatwia. Wszystko odpiera silniej niż ...

- Tak. -Stwierdziłem.
- Jest jeszcze nieokreślona. Więc ciągle stanowi zagrożenie. -Dodałem. Odprowadziłem wzrokiem Keigo.
- Amitiel mnie prosiła bo miała przeczucie ze jak wróci to z tego domu nie ...