www.swiatinnyniznasz.fora.pl

Mercedes

Park obok którego płynie rzeka którą idealnie widać z niewielkiej huśtawki...

Midnight

Przychodzę do parku. Rozglądam się. Nic nie zauważam, więc idę nad rzekę i siadam po turecku.

Mercedes

Ide między drzewami ponieważ wychowały mnie wilki robie to nienaturalnie cicho widzę Midnight postanawiam do niej dołączyć... Podchodze do niej bardzo cicho i mówie z nienacka... -Witaj... -uśmiecham się lecz dosztrzegam że lekko się wzdrygnęła słysząc mnie...

Midnight

Siedziałam wpatrzona w dal. Nagle usłyszałam nieznajomy głos. Ktoś powiedział "Witaj". Wzdrygnęłam się lekko. Czułam, że ten ktoś to zauważył. Postanowiłam jednak zachować spokój. Odwróciłam tylko głowę w jej stronę.
-Kim jesteś? - spytałam po chwili wpatrywania się w nieznajomą.

Mercedes

-Jestem Mercy przepraszam że cie wystraszyłam... -mówie uśmiechając się przyjaźnie...

Midnight

Spojrzałam nieufnie na Mercy. Przytaknęłam tylko głową na jej przywitanie, ale po chwili dodałam
-Nic się nie stało, jestem Midnight - zamknęłam usta. Po dłuższym milczeniu spytałam - Skąd pochodzisz?

Mercedes

-Urodziłam się w stadzie kojotów ale powybijali większość z nich więc stado Wilkołaków mnie przyjęło... -przerwałam na chwile...-Nie ufasz mi prawda?...

Midnight

Uśmiechnęłam się spoglądając na rzekę. Zastanowiłam się chwilę.
-Powiedzmy, że nikomu nie ufam.

Mercedes

Uśmiecham się siadając obok... -Mnie możesz... -mówie lekko ją szturchając...

Midnight

-Spróbuję - powiedziałam - To co? Może poznamy się bliżej? Co oferujesz? Gdzieś idziemy?

Mercedes

-Okej -uśmiechnęłam się ... -Możemy zostać tutaj albo wejść na Huśtawke lubie na niej prześadywać....

Midnight

Uśmiechnęłam się.
-Wybieraj, ja nie lubię podejmować decyzji.

Mercedes

-Dobra to może zostańmy jest tu wygodnie i jak dla mnie warunki sprzyjające takiej rozmowie... -mówie patrząc w rzeke z tyłu podparta rękoma...

Midnight

-Ok - powiedziałam - A więc co się dokładnie stało z twoją rodziną?

Mercedes

-No więc moich rodziców zabito i przegarnęły mnie wilkołaki i to dzięki nim poruszam się tak cicho nauczyli mnie że wśród wilkołaków lub nieznanych mi osób trzeba zachowywać się bardzo cicho inaczej nie będzie efektu zaskoczenia który dałam ci odczuć... - spojrzałam na Midnigh w lekkim uśmiechu... -A co z twoimi bliskimi ? co się z nimi stało?...